czwartek, 15 października 2020

Zawsze będzie istniała druga ścieżka

 Hej!

Dzisiaj chciałabym ponownie poruszyć temat, o którym kiedyś ogólnikowo wspominałam w ramach wpisu o popkulturze literackiej Chin. Przyjrzymy się produkcji zatytułowanej "Mo Dao Zu Shi", co w angielskim tłumaczeniu nazwać możemy "The Grandmaster of Demonic Cultivation". Od ponad roku zmagam się z tą serią, która najpierw niezbyt mnie wciągnęła, lecz teraz zatapiam się w niej coraz głębiej i głębiej.

Wei WuXian. To imię zapisało się w historii kultywacji na wieki jako posiadane przez najbardziej niebezpiecznego i nieokiełznanego człowieka w Chinach. Zszedł ze ścieżki dobra na mroczną, zakazaną drogę zła. Niegdyś ekscentryczny, często karany za drobne żarty lub występki, lecz wciąż kojarzony z radością i entuzjazmem. Wychowywany z prominentnej sekcie, miał wyrosnąć na wspaniałego kultywatora i stanąć dumnie przy boku swojego brata. Co się stało, dlaczego młodzieniec z tak imponującą przyszłością stał się celem, wrogiem ludzkości? Kiedy wszyscy w niego zwątpili, a rodzina i przyjaciele odwrócili swe głowy, tylko jeden nie zapomniał. Na ukochanego był w stanie czekać 13 lat.

Opis jest niesamowicie tajemniczy i nie ukazuje tak naprawdę prawdziwej tematyki książki. Opowiada ona w rzeczywistości o miłości między dwoma skrajnie różnymi mężczyznami, których relacja jak trudna, tak piękna i trwała. Osobiście zaczęłam swoją przygodę z tym dziełem od manhuy, czyli komiksu, który na chwilę obecną dalej wychodzi w angielskim tłumaczeniu. Jeśli chcecie zapoznać się dokładnie z całą historią bez rygorystycznej chińskiej cenzury, polecam nowelkę o tym samym tytule. Zawiera dodatkowe sceny i jest najbardziej rozbudowana. Dla zainteresowanych warte polecenia jest również anime, ze śliczną kreską i niesamowitą oprawą muzyczną. A dla najbardziej wytrwałych fanów, niedawno została wyemitowana drama fabularna oparta o serię, którą również gorąco polecam.

Moim osobistym zdaniem, seria jest cudowna i warta zapoznania się z nią. Tylko siadać i czytać!

Wiem, że to kolejny bardzo krótki wpis, ale sama jestem zaskoczona faktem, jak mało mam ostatnio czasu. Ale mam nadzieję, że chociaż zerkniecie na tą serię, i że wam się spodoba. Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz