czwartek, 12 marca 2020

Pozytywne zaskoczenie

Hej!
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją nowego polskiego filmu pt. "Sala samobójców: Hejter". W tą niedzielę miałam okazję zobaczyć go w kinie i jestem bardzo zaskoczona.
Historia opowiada o Tomaszu Giemzie - pochodzącym z małego miasteczka studencie prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Chłopak niestety zostaje wydalony ze studiów, traci stypendium i, jak mogłoby się wydawać, szanse na sukces w przyszłości. Pewnego razu, spotyka na imprezie właścicielkę dużej agencji reklamowej, u której zaczyna pracę na stażu. Szybko odnajduje się w świecie wirtualnych przekrętów oraz inwigilacji. Całkowicie oddaje się jednemu ze zleceń opartemu na wyeliminowaniu jednego z polityków, starających się o stołek prezydenta. Jak skończy się ten balans pomiędzy medialną siłą a realnym zagrożeniem?
Poszłam na ten film nastawiona niezbyt pozytywnie, a przez pierwsze dwadzieścia minut dosłownie przysypiałam na fotelu. Jednak wystarczyło poczekać, a do końca seansu siedziałam dosłownie wbita w oparcie. Niesamowicie pozytywnie zaskoczyła mnie gra aktorska odtwórcy głównej roli - Macieja Musiałowskiego. Szeroki wachlarz możliwości, jak został mu dany przy tej postaci, pozwolił młodemu aktorowi na całkowity rozkwit. Byłam oczarowana dopracowaniem charakteru człowieka z poważnymi problemami, nie jest przecież łatwo wykreować kogoś przebiegłego i szalonego, zachowując przy tym zdrowe proporcje! Wszystko inne również zachwycało, jednak szczególną uwagę przyciąga właśnie główna postać. Dla zobaczenia tej gry warto pofatygować się na seans.
Zostawiłam sobie trochę miejsca na końcu wpisu, aby móc wam powiedzieć dwie rzeczy od siebie. Wiem, że teraz pójście do kina czy galerii jest bardzo utrudnione, poczekajcie na premierę w internecie. I błagam, nie szalejcie na punkcie Koronawirusa! Zostańcie w domu, myjcie często ręce i ograniczajcie kontakt z ludźmi. Tyle wam naprawdę wystarczy.
I kolejny nius - usunęłam następny punkt z mojego wyzwania, czytając "Stowarzyszenie umarłych poetów" N. H. Kleinbaum. Ustawiłam to jako "książka, której ekranizację widziałam".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz