czwartek, 3 września 2020

Koszykówka?

 Hej!

Dzisiaj chciałabym przybliżyć wam pewne ważne dla mnie anime, mianowicie "Kuroko no Basket", czy jak kto woli angielską wersję "Kuroko's Basketball". Jednak zanim przejdę do opisu i recenzji, napomknę tylko o pewnym istotnym wydarzeniu w moim życiu, jakim było rozpoczęcie nauki w szkole średniej. Jak na razie jestem niesamowicie zestresowana i często gubię się na korytarzach, ale z czasem na pewno będzie lepiej. Trzymajcie za mnie kciuki!

No i wracając do naszego głównego tematu, anime opowiada o Kuroko Tetsuyi oraz Kagamim Taidze - dwójce zakochanych w koszykówce licealistów. Chłopcy zaczynając naukę w Liceum Seirin dołączają do tamtejszego klubu koszykarskiego i natychmiast trafiają do pierwszego składu ze względu na swoje niesamowite umiejętności. Ich głównym celem jest zwycięstwo na ogólnokrajowych zawodach Inter-high oraz Winter Cup. "Antagonistą" serii jest drużyna Gimnazjum Teiko, nazwana "Pokoleniem Cudów" lub "Cudowną Generacją". Należał do niej kiedyś Tetsuya.

Jest to kolejna świetna sportówka godna swojego poprzednika, jakim był "Slam Dunk". Kreska nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest ładna, schludna i dopracowana. Elementy meczów wyglądają świetnie, są dynamiczne i wyraźne. Oprawa dźwiękowa jest bezbłędna, zarówno openingi jak i endingi czy OST robią niesamowity klimat i idealnie pasują do serii. Fabuła wciąga, a mecze rozciągające się na kilka odcinków nie nużą. Do tego dochodzi grupa świetnie wykreowanych postaci, których charakterek i postawa zapadają głęboko w pamięć.

Dla mnie jest to seria bardzo sentymentalna, zarówno w swojej oryginalnej, mangowej wersji jak i w animowanej adaptacji. Po obejrzeniu anime czeka na nas jeszcze film "Last Game", który idealnie pożegna nas z tą historią. Moim zdaniem świetna produkcja, na którą warto poświęcić czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz