czwartek, 18 lipca 2019

Ktoś, kto nie jest w stanie niczego poświęcić, nie może niczego zmienić...

Hej!
Dzisiaj ponownie wracam do Shingeki no Kyojin! Tak bardzo kocham to anime, że po prostu MUSZĘ zachęcić was (oczywiście tych, którzy jeszcze go nie widzieli) do obejrzenia go za wszelką cenę. Wiem, że jak na shonen, jest dosyć emocjonalne, ale to nawet lepiej! Cała seria opowiada o Erenie Jaegerze - nastolatku, który od urodzenia mieszkał w świecie opanowanym przez Tytanów - wielkie, od 3 do ponad 60 metrów wysokości, ludzkożerne potwory. Przetrwała niewielka część ludzkości, która skryła się za trzeba 50-metrowymi murami - Marią, Rose i Siną. O bezpieczeństwo świata wewnętrznego dbają trzy oddziały wojska - Żandarmeria (ściśle podlegli królowi, służą jedynie za murem Sina), Straż Wewnętrzna (dbają o ogólny spokój za każdym z murów) oraz Oddział Zwiadowców (najbardziej samobójczy z oddziałów, jako jedyni wyruszają poza mury). To właśnie tym ostatnim od dziecka zafascynowany jest młody Eren. Pewnego, mogłoby się wydawać, że spokojnego dnia, za murem Maria pojawia się Kolosalny Tytan i zaburza stuletni spokój. W głównym bohaterze rodzi się wielka nienawiść, która skutkuje zostanie żołnierzem.
Wbrew pozorom, to co opisałam, to jedynie początek historii! Klasycznie wypowiem się z mojej perspektywy - nic do zarzucenia! Kreska jak na czasy, w których to anime powstawało, jest piękna i pomimo, że widziałam lepsze pod względem lekkości, kolorystyki itp., to muszę przyznać, że tak bardzo pasuje i po prostu jest cudowna! Do tego udźwiękowienie, zwłaszcza openingi (Guren no Yumiya, Jiyuu no Tsubasa, Shinzo wo Sasageyo!) tak bardzo wpadają w ucho! Ale to co chyba najbardziej kocham to postacie. Są tak bardzo zróżnicowane, że człowiek chciałby znaleźć się tam z nimi i móc na żywo porozmawiać z kimś z "obsady". Do moich ulubieńców należą na pewno Eren Jaeger, Levi Ackemann, Armin Arlert, Connie i Hanji, ale wszystkie są na swój sposób oryginalne i szczególne. Jeśli nadal was nie przekonałam, to muszę powiedzieć, że fabuła jest tak bardzo dopracowana! Każda scena ma w niej jakąś rolę, nawet drobne przepychanki między Jeanem a Erenem odbijają się na ich przyszłości za murem Maria.
Także moja ocena to 9,5/10 (te małe pół punkcika odjęłam za Mikasę. Serio, czytałam mangę i tam była o wiele lepsza! W anime jej rola to ratowanie Erena, pomaganie Erenowi, pilnowanie Erena itp.! Serio! W kółko Eren, Eren, Eren! Poza tym coś w niej strasznie mnie irytuje!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz