czwartek, 18 lutego 2021

Walka na najwyższym poziomie!

 Hej!

Dzisiaj po raz kolejny monotonnie, ale tak - recenzja anime! Ostatnio zrobiłam sobie sporą przerwę od oglądania jakichkolwiek animacji i skupiłam się na musicalach oraz manhwach, a to, co dzisiaj przedstawię to ostatek moich anglojęzycznych serii na serwisie Crunchyroll, mianowicie "The God of Highschool"!

Jednak zanim zaczniemy, muszę ogromnie przeprosić was za dłuższą nieobecność. W dwa ostatnie tygodnie jakoś czwartki zawsze były dla mnie pracochłonne, a sami wiecie, że nie lubię wstawiać wpisów w inne dni. Tak więc tydzień za tygodniem przepadał, a ja dopiero dzisiaj wzięłam się do pisania i oto jestem! Już nie przynudzając, zapraszam do recenzji!

"GoH" prezentuje nam historię licealisty Jina Moriego, który mieszka sam, a wychowywał go dziadek, Jin Taejin. Tytułowy "God of Highschool" to turniej sztuk walki, w którym udział mogą wziąć wszyscy ochotnicy, których jest naprawdę dużo! Dlaczego tak wiele osób naraża swoje zdrowie, a czasami nawet życie dla zwycięstwa? Ponieważ nagrodą jest spełnienie jednego, dowolnego życzenia. Bogactwa, odzyskanie sprawności czy wysoka pozycja społeczna - chętnych na te skarby jest wielu. Jak poradzi sobie nasz bohater, który razem z Han Daewim, świetnym zawodnikiem walki wręcz i Yoo Mirą, spadkobierczynią Stylu Księżycowego Miecza, stara się o wejście na szczyt?

Nastawiona byłam mega pozytywnie, bo bardzo długo odkładałam obejrzenie tego anime, a apetyt rósł. Naciskana przez znajomych i totalnie zakochana w wyglądzie postaci jednak uległam i w ogóle się nie zawiodłam. Bardzo podoba mi się kreska i pewien szczegół, który podzielił fanów serii - zarumienione nosy i uszy. Jak dla mnie jest to bardzo urocze i wcale nie uważam tego za minus. Lubię też historię i rozwinięte backstory postaci, które są chyba same w sobie najważniejszym powodem do obejrzenia tego anime. Dużo w punktacji dają na pewno sceny walki, zwłaszcza te ważne lub finałowe - tyle kolorów, świetnie wyrysowanych ruchów i genialnej muzyki backgroundowej dawno nie widziałam!

Ogółem mówiąc, jest to seria zdecydowanie godna polecenia. Wysoko postawiłam poprzeczkę i nie zawiodłam się ani trochę, chociaż zirytował mnie trochę brak kolejnego sezonu. Jednak poszperałam trochę i okazało się, że Cruchyroll już go zapowiedział! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz