środa, 21 sierpnia 2019

Tolerancja to podstawa

Hej!
Przepraszam za przerwę, ale miałam na głowie dużo rzeczy związanych z nowym domem, a po nocach zwyczajnie szukałam, żebym mogła napisać dla was ten wpis. Dzisiaj podejdziemy do tematu anime z trochę innej strony, albowiem przedstawię najlepsze moim zdaniem anime yaoi! Dla sprostowania, yaoi to forma miłości męsko-męskiej. Nie lubisz, nie czytaj.
No to zacznę z grubej rury. Anime o nazwie Dakaretai Otoko Ichii no Odosarete Imasu to produkcja dla ciut starszych odbiorców, ale pomimo tego jest naprawdę świetna i wciągnęła mnie bez reszty. Opowiada o aktorze, Takato Saijo, który przez pięć lat z rzędu zajmował pierwsze miejsce na liście "Najbardziej przytulaśnego mężczyzny", lecz ten tytuł odbiera mu Azumaya Junta, nowicjusz w branży aktorskiej. Pewnego wieczoru przez nieuwagę Takato, pod wpływem alkoholu staje się obiektem upokarzających go filmów, nagranych przez Juntę. Jego żądania są proste - chce przespać się ze swoim wieloletnim idolem. Saijo jest temu przeciwny, lecz z ubiegiem czasu ulega "Chuncie" i staje się jego najprzytulaśniejszym mężczyzną.
Anime ukazuje prawdziwe oblicze show biznesu, wymagające od kochanków szczególnej uwagi i konieczności ukrywania swojego związku na każdym kroku. Jest niestety tylko 12 odcinków, osobiście wszystkie pochłonęłam w jedną noc. Mega wciągające, zaskakujące no i bardzo romantyczne!
No to na drugi rzut leci dosyć świeża produkcja, jak na razie niedokończona w angielskiej wersji. Historia nosi tytuł "Given" i przedstawia życie licealisty Ritsuki, który od dzieciństwa jest zafascynowany grą na gitarze. Jest w zespole z dwoma studentami, którzy pomimo różnicy wieku bardzo szanuj chłopaka i dają mu szansę na pokazanie się światu. Spokój w życiu gitarzysty zaburza pojawienie się w szkole nowego ucznia, Mafuyu. Ritsuka dostrzega, iż nosi on ze sobą futerał na gitarę, więc pyta go o nią. Nastawienie nowicjusza diametralnie się zmienia i zaczyną męczyć bruneta, aby ten nauczył go na niej grać. Po pewnym czasie Mafuyu dołącza do zespołu, a relacja między licealistami zaczyna ciekawie wyglądać.
Zakochałam się bez reszty w tych siedmiu odcinkach, obejrzałam je dosłownie na jednym wdechu. Dużo muzyki, ładna kreska i taka lekkość oglądania! Polecam dla fanów musicali!
No to na koniec dwa anime, które już mniej mnie zachęciły, ale też są dobrą opcją. "Hitorijime my hero" i "Super Lovers"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz